Kochani nie było mnie z Wami 2 miesiące, tak jak wspominałam zawsze przychodzi taki dzień w naszym życiu że chcemy coś zmienić zarówno zewnętrznie jak i wewnętrznie...Pobyt w Niemczech natknął mnie do tego...także postawiłam na zmiany w swoim dotychczasowym życiu a wiadomo zmiany najlepiej zaczynać od siebie i swojego wyglądu...
Chciałabym przedstawić Wam swoją dietę która stosowałam przez 1 miesiąc z rezultatem - 5 kg <3
Jestem gorącą zwolenniczką diety dukana, ale niestety nie jestem w stanie przyswoić tak dużej ilości białka zwierzęcego, ponieważ nieeeee lubieeeee mięsa w tak dużych ilościach, a na myśl że musiałabym je jeść 3 razy dziennie to dostaje mdłości ;)
Dlatego postawiłam przede wszystkim na warzywa, oczywiście chude mięso pojawia się i u mnie ale z umiarem...
Z czego zrezygnowałam?...przede wszystkim NIE MA i to trzeba sobie jasno powiedzieć STOP dla pieczywa, ryżu, makaronów, i innych węglowodanów...słodkiego alkoholu czyli darzonych przeze mnie wielką miłością piwa typu Radler ;( , ale ( okazjonalnie grzeszę ) no i oczywiście tłuszcze,niestety ale musiałam zrezygnować ze swojej wielkiej miłości czyli serów żółtych i pleśniowych na rzecz chudych twarogów, jogurtów naturalnych... a co z owocami? otóż nigdy nie byłam ich fanką, mam tylko dwóch swoich ulubieńców ananas i grejpfrut...
A co z aktywnością fizyczną? no to jest bardzo ciężki temat dla każdego z nas, bo pewnie nikt nie lubi się katować ;) ćwiczeniami jak pozbawia się ulubionych smakołyków...no ale niestety nie ma zmiłuj...o ile mamy prace dość intensywną fizycznie to nie musimy sie bardzo wysilać, natomiast tak jak ja teraz spędzam większą część czasu w domu no to nie ma zmiłuj...ale szukałam, grzebałam na forach i na portalach społecznościowych no i oczywiście mamy jedną osobę która króluje w tym temacie...mowa o Ewie Chodakowskiej...YouTube jest pełen jej intensywnych programów treningowych, na których samą myśl człowiek się poci i brak mu sił...28lat się obijałam ;) więc na starość trzeba się zmotywować i porządnie spocić
A oto wyciskacze potu i nie tylko ;)
A oto moja propozycja na śniadanie:
Sałatka z tuńczyka:
- 1 ogórek kwaszony
- 1/2 cebuli
- 1 łyżka kukurydzy
- 4 łyżki Twarożku o niskiej zawartości tł.
- 2 łyżki tuńczyka w sosie własnym
- kilka oliwek czarnych
- 4jajka
Wszystkie składniki warzywne i jajka kroimy drobno dodajemy kukurydze, twarożek i tuńczyka...ponieważ twarożek ma swoja zalewe nie dodawałam juz jogurtu naturalnego...doprawiamy do smaku
Esz, też powinnam się zabrać za siebie, ale tak ciężko oprzeć się torcikom, pierożkom, kotlecikom i innym omomomom ;-) No i to nieregularne jedzenie...
OdpowiedzUsuńOj tak...ciężko sie zebrać w sobie ja takich nie udanych prób mam za sobą setki...ale czuję że tym razem się na pewno uda...;) grunt to znaleźć dobrą motywację ;)
UsuńP.S pierożki to jest to czego mi brakuje zdecydowanie najbardziej...
Pewną alternatywą może być dieta low carb, która zezwala na niewielką ilość węgli, np. jedna kromeczka chlebka jak lubicie...ja od czasu do czasu robię dni z tą dietą ale jestem zwolennikiem diety zbilansowanej, ale ta wymaga prawidłowego ustalenia dziennego zapotrzebowania na kalorie i poszczególne składniki pokarmowe. Ogólnie zasada jest aby nie przekraczać dziennego zapotrzebowania i nie więcej niż 100g węgli, białka 2g na 1kg masy mięśniowej no i reszta z dobrych tłuszczy...
OdpowiedzUsuńNo własnie od kilku tygodni mam juz taka zbilansowana dietę...z wyznaczoną dawka wegli, białka i tłuszczu ale zapewne sama wiesz że czasami sie grzeszy zwłaszcza jak tylko ja w domu mam diete ;) plus do tego trener sadysta hehe ;) a o tej diecie co wspomniałaś na pewno poczytam...
Usuń