Chory poniedziałek.

Wczorajszej nocy zapowiadało się że nas zawieje i zasypie, ale juz rano nie było śladów nocnej śnieżycy...
Miałam okropną noc od dwóch tygodni mam zapalenie ucha nigdy wcześniej nie miałam przyjemności z tą dolegliwością także nie wiedziałam co mnie czeka i gdy już jestem pewna, że sie wyleczyłam nadchodzi taka noc jak wczorajsza, w która to uświadamiam sobie że jednak ucho jest silniejsze ode mnie...Także od godziny 3 nad ranem już skończyło się moje spanie,  na pewno wyobrażacie sobie jak się czuje...

Także spędziłam całą noc z termoforem przy uchu i z Miodowymi Latami w tle...;) Miodowe Lata to moje uzależnienie od 2004 roku znam wszystkie odcinki na pamięć jednak to mnie nie odstrasza, przy czym denerwuje wszystkich wokoło...bo gdy własnie gotuję czy się uczę to w tle zawsze jest mój serial...Wzięło sie to od momentu  gdy zdawałam maturę...Uczyłam się nocami i żeby nic mnie nie rozpraszało ;) a w nocnym kinie powtórkowym leciały własnie Miodowe Lata, a że nie potrafię uczyć sie w ciszy także towarzyszyły mi cały rok maturalny...i stąd moje uzależnienie, które trwa do dnia dzisiejszego

A dzisiejszy dzień spędzam z .Danem Brownem i Inferno, a przy okazji może nadrobię zaległości w nauce niemieckiego popijając ulubione herbatki ze Starbucks....Zapewne, każdy zna i lubi...Ja uwielbiam zw łasza kawę frappe  waniliowo- czekoladowe...a co do herbatki to najlepszą na dzisiejszy wietrzny i zimny dzień będzie "Chai"  z imbirem, cynamonem, czarnym pieprzem, kardamonem oraz anyżem
Pierwszy raz spotkałam się gdy mieszkałam  w Grecji...I bardzo ucieszył mnie fakt jak to otwierały się pierwsze kawiarnie tego typu w Warszawie...

A więc  żegnam się z wami, może w końcu uda mi sie choć na chwilkę zasnąć...